Na stronie

Wykład

„ Niych bydzie chwała Ponboczkowi na niebie,

 a poczciwym ludziom pokój na ziymi!

       O pięknych tradycjach, obrządkach i obyczajach, zwyczajach i rytuałach na Górnym Śląsku w czasie Świąt Bożego Narodzenia opowiadał dnia 13 grudnia 2017 r Pan Marek Szołtysek z Rybnika, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, autora wielu wydawnictw o naszej Małej Ojczyźnie. W nich w sposób oryginalny i niekonwencjonalny ukazuje wiedzę o naszej śląskiej ziemi i życiu jej mieszkańców.

           Słuchacze, obecni na wykładzie, mieli możliwość wzbogacić swoją wiedzę o tym, jak Śląsk przeżywa od kilkudziesięciu lat prawdziwy renesans swej regionalnej kultury.  Korzystając z dostępnych mi publikacji oraz felietonów Pana M. Szołtyska, wybrałam i opracowałam niektóre obrzędy i tradycje Bożenarodzeniowych Świąt.

Są one wybrane z potrzeby serca, bo tak właśnie o nich pisze autor.

  1. Krótka historia narodzenia Dzieciątka Jezus po Śląsku. 

Maryjka i Zefek  mieszkali w Nazarycie. Musieli się udać do Betlejym i dać się porachować. Maryjka spodziewała się dziecka. Praje tyj nocy prziszoł czas, ale nie znodli żodnygo placu w gospodzie, ani u kogoś w chałpie. Maryjka urodziyła synka, kerego mianowali Jezus, łobwinyła go w pieluchy i dała lyże w żłobie na sianie. Tak to w Betlejym, w biydzie, w bele jakij szopie, kero nazywomy betlyjką, urodzioł się Ponboczek, tyn co mioł zbawić cołki świat. Pastyrzom, co spali niedaleko betlyjki, pedzioł ło tym anioł.

  1. Strojenie choinki na Śląsku. 

Tradycja strojenia choinki na Śląsku przybyła z terenów Niemiec w latach 80. XIX wieku. A do 1914 roku prawie w każdym śląskim domu stały już choinki, zwane też krisbaumy i goiki. Prezenty przynosiło Dzieciątko pod choinkę w wigilijny wieczór podczas wieczerzy. Choinka musiała być pięknie ustrojona w przeróżnego rodzaju ciaćka, czyli ozdoby. Były to ozdoby swojskie: wycinanki z kolorowego papieru w formie gwiazdek i płatków śniegu, malowane wydmuszki z jajek, kolorowe łańcuchy z papieru. Zawieszało się suszone lub świeże jabłka,  na sznurkach suszone kwiaty, pierniki oraz pomalowane na złoto i srebro orzechy. Były też szklane ozdoby kupione  nazywane na Śląsku glaskuglami. Choinki oświetlały świeczki wkładane do specjalnych podstawek przypinanych do gałązek drzewka na zasadzie klamerek do prania. Palono je w obecności starszych, aby nie spowodować pożaru.

  1. Makówki. 

W każdej śląskiej rodzinie na stole wigilijnym były makówki. Stanowią one do dzisiaj najstarszy i żywy element w tradycji kulinarnej śląskiej wigilii. Oto przepis na podstawowe makówki wg Pana Marka Szołtyska: około 20 bułek maślanych kroimy na 1cm plasterki, kładziemy do miski warstwami i polewamy 3 litrami mleka, w którym przez 5 minut ugotowaliśmy pół kilograma maku. Na koniec gotowania dodajemy cukier do smaku, 2 łyżki masła i paczkę rodzynek.

   W notatce wykorzystano materiały:

  • Szołtysek: Biblia Slązoka, Wyd. Śląskie ABC, Rybnik 2000
  • Szołtysek : Felieton pt. „Glaskugle rocznik 1907”, Dziennik Zachodni 15 grudnia 2017
  • Szołtysek: Felieton pt. „ Makówki i gańba”, Dziennik Zachodni 08 grudnia 2017

  

                                                    Opracowała   Jadwiga Głogowska